czwartek, 5 maja 2016

ARTBOOK - "Lemon People 1986-01 Zoukangou Vol. 52 Tatakae!! Iczer-1"

Wiecie, czego tutaj dawno nie było? Recenzji książeczki! Jeśli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu (albo też bardzo dobrze mnie znacie) to wiecie zapewne, że uwielbiam nie tylko oglądać stare bajki, ale też skrzętnie gromadzić wszelki stuff z nimi związany. Breloczki, figurki, przypinki, naklejki i wszelkie inne bibeloty. No i oczywiście archiwalne magazyny, doujinshi i artbooki z lat 80-tych i 90-tych, których mam po prostu mnóstwo. Dziś przyjrzymy się jednemu z moich niedawnych nabytków - specjalnemu wydaniu magazynu "Lemon People", poświęconemu w pełni najsłynniejszej serii wywodzącej się z tego periodyka - "Tatakae!! Iczer-1!". O samej serii oraz wspomnianym magazynie możecie przeczytać więcej w krótkim artykule, o tutaj.
Będzie trochę cycków, więc nieletni proszę zamknąć oczy. ALE JUŻ!!

Tytuł: "Lemon People 1986-01 Zoukangou Vol. 52 Tatakae!! Iczer-1"
Typ Książki: Artbook
Serie, którym książka jest poświęcona: "Tatakae!! Iczer-1!"
Liczba stron: 98
Wydawnictwo: Kubo Shoten
Data Wydania: 15 stycznia 1986 roku
Cena: około 18zł
Sklep: Mandarake

Opisywane specjalne wydanie magazynu zostało wydane niedługo po tym, jak do sprzedaży trafił pierwszy epizod serii OVA. Była to pierwsza książeczka poświęcona "Iczer-1". Jej zawartość to w dużej mierze kolorowe ilustracje oraz kadry z OVA, streszczające historię opowiedzianą w animacji. Oprócz tego sporo w niej smaczków na temat świata przedstawionego oraz bohaterów.


Książeczka jest bardzo ładnie wydana, obłożona kolorową, błyszczącą obwolutą. Strony kolorowe drukowane są na wysokiej jakości papierze kredowym. Na wewnętrznej stronie obwoluty znajdują się spis treści oraz spis ludzi za wydanie książeczki odpowiedzialnych. Pod obwolutą, na obu stronach okładki, nadrukowane są czarno-białe ilustracje przedstawiające Iczer-1 oraz dwa wielkie roboty, występujące w pierwszym epizodzie serii - Iczer-Robo oraz Delos Theta. Na pierwszych stronach książeczki znajdziemy także piękną, rozkładaną ilustrację, przedstawiającą dwie główne bohaterki serii - Iczer-1 oraz Nagisę



Rozkładana ilustracja



Na tyle okładki znajdziemy dwie klatki animacji w formie szkicu



Już na samym początku książeczka robi bardzo pozytywne wrażenie. A dalej jest tylko lepiej. Pierwsze strony poświęcone są krótkiemu streszczeniu fabuły pierwszego epizodu. Znajdziemy na nich więc mnóstwo pięknych kadrów, ciekawostki na temat bohaterów i poszczególnych scen, oraz cytaty.


Cobalt oraz Sepia - dwie kochanki z planety Cthuwulf


Nagisa Kano - urocza i roztrzepana uczennica liceum

Podczas drogi do szkoły napotyka tytułową Iczer-1, którą uważa za cosplayerkę

Potem w szkole zaczynają się dziać dziwne rzeczy

W wyniku których nasza bohaterka m.in wpada w inny wymiar, znajdujący się na pobliskim placu budowy



Iczer-1 walcząca w obronie Nagisy

Dalej znajdziemy pojedynczą stronę, poświęconą gadżetom związanym z serią. Soundtrack, figurki, karteczki i inne duperele. Zaraz potem zaś krótki dział poświęcony maszynom pojawiającym się w serii. Znalazło się tam miejsce zarówno dla statków kosmicznych, jak i wielkich robotów. Zobaczyć tam możemy zarówno wyjęte z OVA kadry, jak i ekskluzywne dla książeczki ilustracje oraz rysunki konceptowe.



Garage Kity przedstawiające Iczer-1 i Nagisę. Dziś już praktycznie nie do zdobycia
Płyta ze ścieżką dźwiękową



Okręt wojenny, którym ludzkość próbowała zwalczyć wrednych kosmitów

Z mizernym skutkiem

Dokładniejszy opis okrętu

Pilotowany przez Iczer-1 oraz Nagisę Iczer-Robo

Wnętrze kokpitu oraz kilka szkiców konceptowych samego Iczer-Robo

Delos Theta - maszyna pilotowana przez Cobalt
 

Odcisk stopy Delosa

Następne kilka stron zawiera przepiękne kolorowe ilustracje, wykonane przez animatorów pracujących nad OVA.

Sepia

Iczer-1 walcząca z jednym z bojowych androidów

Zainfekowany przez obcych człowiek

Iczer-1 oraz Nagisa w wersji bardziej przypominającej komiksowe pierwowzory

Iczer-1 oraz Iczer-Robo
Następne kilka stron jest czarno-białych. Znajdziemy na nich głównie rysunki konceptowe bohaterów oraz lokacji, a także szkice klatek animacji. Na samym końcu znajduje się też króciutki wywiad z ekipą pracującą nad OVA, ale niestety nie znam jeszcze "run księżycowych" na tyle dobrze, aby go w pełni zrozumieć.

Rysunki konceptowe oraz klatki animacji Nagisy




Lata 80-te były pięknym okresem, w którym chińskobajkowe dziewczynki nie były przesadnie wychudzone, a piersi nie przypominały przesadnie napompowanych balonów.


Nagisa z rodzicami


Rysunki konceptowe oraz klatki animacji Iczer-1

Niesamowicie podobają mi się oczy rysowane przez Hirano



Popatrzcie na tę uroczą, zdziwioną Iczer-1 i spróbujcie zaprzeczyć, że lata 80-te miały najlepsze dziewczynki



Główni antagoniści pierwszego epizodu - Sir Violet, Cobalt, Big Gold oraz Sepia

Klatki animacji Cobalt

Szkice konceptowe Cobalt

Sepia

Sir Violet

Główny zły całej serii - Big Gold

Służące obcym androidy i potworki




Szkice lokacji

Forteca Big Gold

"Sala Tronowa"


Cobalt przybywa do Sir Violet po rozkazy

Sypialnia Cobalt i Sepii

Zamknięty wymiar, w którym Iczer-1 walczyła z jednym z wrogich androidów

Wywiad z obsadą

Okraszony bardzo ładnym szkicem, przedstawiającym Sepię

Następny dział koncentruje się na drugiej połowie OVA. Pojawiają się w nim kadry głównie ze starcia Iczer-1 z wrogim androidem oraz finałowego pojedynku Iczer-Robo kontra Delos Theta.







Rodzice Nagisy okazują się być zakażonymi przez kosmitów

Co doprowadza naszą bohaterkę do histerii

Iczer-1 niestety nie może jej od razu pospieszyć na pomoc, bowiem najpierw uporać się musi z wrogim androidem




Na całe szczęście przybywa jednak na czas


Choć rozhisteryzowana Nagisa nie jest w stanie docenić jej pomocy i obarcza ją winą za wszystko, co do tej pory zaszło

Tymczasem w mieście pojawia się Delos Theta


Fajna ciekawostka - w jednej ze scen możemy zaobserwować bohaterów "Mobile Suit Zeta Gundam" - Kamille oraz Fa. W tle są także bohaterowie "Heavy Metal L-Gaim", acz ze zmienionymi kolorami włosów.

Cobalt żegna się ze swą ukochaną



Ludzkość przygotowuje swój okręt do bitwy



Wynik tej batalii jest prosty do przewidzenia

Cobalt wyśmiewa ziemskie maszyny bojowe


Iczer-1 postanawia wezwać swego robota

Iczer-Robo wkracza do akcji 

Nagisa w kokpicie


Iczer-Robo przygotowuje swój atak końcowy


I celnym strzałem powala Delosa na ziemię


Po czym zabija jego pilota

Sepia jest pogrążona w rozpaczy po utracie Cobalt

I poprzysięga zemstę

Przerażona wszystkim co się wydarzyło Nagisa szuka ukojenia w ramionach Iczer-1


Na samym końcu tego działu znajdziemy także zapowiedź drugiego epizodu OVA, w którym pojawi się nowa maszyna pilotowana przez dziwnie podobną do Iczer-1 kosmitkę

Ostatni dział książeczki to bardzo miła niespodzianka - oryginalny komiks Rena Arai, od którego wszystko się zaczęło. Świetny smaczek dla fanów. W dodatku nie jest szczególnie trudny do zrozumienia, mimo że jest w pełni po japońsku. Tak więc nawet Ci, którzy nie znają dobrze "run księżycowych" ze spokojem dadzą radę go przeczytać.


Cobalt na audiencji u Sir Violet


Nagisa wracająca do domu z Nya (pierwowzór Iczer-1)

Wspominałem już, że lata 80-te miały najśliczniejsze dziewczynki?

Cobalt szykująca się do startu

Jegomość ze szpiczastymi uszami jest bardzo podobny do Dr.Tarsana z innej OVA, przy której pracował Hirano - "Haja Taisei Dangaioh"

Nagisa podczas rozmowy z Nya natrafiają w telewizji na wiadomości, w których jest mowa o ataku obcych na ziemię


Iczer-0 przybywa na ziemię



Poirytowana Nagisa wyładowuje swoją złość na Nya. Po czym ją przeprasza

I wspólnie ruszają do walki z Iczer-0

Design Iczer-Robo w oryginalnej mandze bardzo różni się od tego z serii OVA





Naszym bohaterkom udaje się zwyciężyć, jednak Nya nie wychodzi z tego bez szwanku

Książeczka podoba mi się niesamowicie. Nie tylko jest ślicznie wydana, ale zawiera też mnóstwo pięknych ilustracji, ciekawostek na temat maszyn i bohaterów oraz - co cieszy mnie najbardziej - oryginalny komiksowy pierwowzór. Jest też na swój sposób "wehikułem czasu" pozwalającym poczuć się jak fan Iczera w latach 80-tych, z niecierpliwością wyczekujący na ciąg dalszy historii. Co więcej - jest to chyba najłatwiej dostępne wydanie kultowego magazynu Lemon People. Dorwanie jakichkolwiek innych jest dziś praktycznie niewykonalne. Tak więc jeśli chcecie mieć u siebie na półce istotny fragment historii skośnej popkultury, to warto się zainteresować. Zdecydowanie polecam, tym bardziej że obecnie kosztuje grosze.

5 komentarzy:

  1. Nigdy nie interesowałam się zbieraniem takich gadżetów, a samego tytułu kompletnie nie znam, ale nie da się ukryć, że w "starych" kreskach jest coś wspaniałego ^ ^ Pomimo tego jak uwielbiam zachwycać się cudownymi graficznymi postępami lat obecnych, miło jest od czasu do czasu spojrzeć na coś takiego. Pozdrawiam
    Kusonoki Akane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety obecna kreska jest BARDZO biedna i ma mase QUALITY na poziomie MSpaint + 5latek

      Usuń
    2. Znaczy, nie przesadzałbym aż tak. Zdarzają się ciągle naprawdę ładne produkcje. Choć fakt faktem, oszczędności w animacji jest coraz więcej. Ciężko się temu dziwić tho, skoro bańka lat 80-tych prysła, terminy są bardziej napięte i nikt już nie wywala takich piniondzów na animację.

      Usuń
  2. CIENIOWANIE The Artbook, prawdopodobnie właśnie to jest zapisane na okładce w Ksiezycowych Runach. Jak przegladm zdjecia to chyba minimum po 3 poziomy cieniowania sa na nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. THREE TONE SHADING to jedna z tych rzeczy, za które kocham OVA z lat 80-tych.
      W tym sezonie jest swoją drogą jeden show, który ma bardzo dużo cieniowania - Koutetsujo no Kabaneri. Nie powinno to być jednak niespodzianką, bo pracuje przy nim m.in based Haruhiko Mikimoto.

      Usuń