wtorek, 27 października 2015

WANEKO WYDAJE "ADOLF NI TSUGU"!!

O mój Boże, nie wierzę że to się dzieje. Kilka dni temu cieszyłem się jak głupi, bo JPF zapowiedziało że wyda jedną z moich ulubionych mang z 70's - fantastyczą "Różę Wersalu". A dziś, po powrocie z zajęć na uczelni czytam, że Waneko również szykuje świetny staroszkolny tytuł, w dodatku od samego Boga Mangi Osamu Tezuki - genialne "Adolf ni Tsugu", które uważane jest za najwspanialsze dzieło tego mangaki. Jest to również zdecydowanie mój ulubiony tezukowski komiks, co tym bardziej sprawia, że raduję się jak głupi. "Adolf ni Tsugu" opowiada historie 3 różnych Adolfów, których losy zostają splecione za sprawą pewnego incydentu w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Berlinie, w sierpniu 1936 roku. Trzej Adolfowie to pół-niemiec pół-japończyk - Adolf Kauffman; żyd niemieckiego pochodzenia - Adolf Kamil; oraz najbardziej znany historii nosiciel tego imienia, który wkrótce doprowadzi do wybuchu wielkiego konfliktu znanego jako druga Wojna Światowa - Adolf Hitler. Komiks zostanie wydany jak dwa olbrzymie zbiorcze tomiszcza w grubej oprawie. Każde z nich kosztowało będzie 60zł. Ponownie zatem dostajemy fantastyczne wydanie, w bardzo uczciwej cenie. Pierwszy tom ukazać ma się w kwietniu przyszłego roku. Pre-ordery już ruszyły.
Nie mam pojęcia, czemu polskie wydawnictwa zaczęły nam nagle na potęgę wydawać fenomenalne staroszkolne komiksy, ale nie narzekam. Lepsze to, niż masa syfu jakim raczyły nas w ostatnich latach. Zwłaszcza Waneko wychodzi w końcu na prostą i po latach posuchy wydaje już trzeci, naprawdę godny polecenia tytuł.

4 komentarze:

  1. Muszę przyznać,że wraca mi nadzieja w nasze krajowe wydawnictwa. Tyle lat wydawania średniaków czy innego syfu i nagle wysyp świetnego oldschoolu i wartościowych pozycji.
    Ciekawe czym jeszcze nas zaskoczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mnie bardzo Róża Wersalu ucieszyła, Adolf również. Czy ja wiem, czy u Waneko taka posucha, tak naprawdę oni faktycznie mają coś dla każdego. Z mocniejszych tytułów było ostatnio Battle Royale, DOGS i Deadman Wonderland, mamy shouneny dla chłopców i shouneny z bishami, mamy shoujo, yaoi i nawet yuri. Jakoś nie umiem narzekać na to wydawnictwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOGS nie czytałem, ale Battle Royale jest IMO strasznie przehajpowane. Drażni mnie zwłaszcza plot armor co poniektórych bohaterów ("główny zły" zwłaszcza ma dość mocarny), a samo zakończenie było tak koszmarnie głupie, że nie mogliśmy się ze znajomym nadziwić, jak można było narysować coś tak złego.

      Deadman Wonderland zaś to dla mnie bardziej typowo "edgy" produkcja kierowana do nastolatków, którym wszystko co mroczne i krwawe wydaje się być dojrzałym tytułem.

      Z Waneko mam ogółem ten problem, że wydają stanowczo za dużo miałkich tytułów dla 13-latków, zapominając niemal całkowicie o starszych czytelnikach. No, ale to w końcu ta grupa wiekowa stanowi dziś lwią część fandomu, więc ciężko się temu dziwić...

      Usuń
  3. Miło jest dla odmiany zobaczyć jakiś ciekawy tytuł od Waneko, już powoli traciłam jakiekolwiek nadzieje że, jeszcze kiedyś doczekam się polskich wydań mang od Tezuki, mam jeszcze taką maleńką nadzieję że, może kiedyś pomyślą o wydaniu takich serii jak "Black Jack" czy "Astro boy".

    PS : Wiem że, Waneko wydało kiedyś kilka rozdziałów "Black Jacka" w "Manga mix" ( które posiadam w swojej kolekcji ) jestem ciekawa dlaczego nigdy nie zdecydowali się na wydanie tomikowe tej mangi.

    OdpowiedzUsuń