piątek, 7 czerwca 2013

Galaktyko! Wysłuchaj mej piosenki!! - Czyli "Macross 7" (1994)

Macross, podobnie jak Gundam, należy do najbardziej rozpoznawalnych serii mecha. Choć seria nie posiada tak wielu odsłon jak dzieło pana Tomino, to jednak zaskarbiła sobie serca mnóstwa fanów i do tej pory na konwentach spotkać można się z debatami na temat "Który Gundam jest najlepszy, i dlaczego jest to Macross?"
Polskim fanom zdecydowanie najbardziej znany jest "Frontier". Zresztą, nie tylko polskim, bo na całym świecie pokolenie młodszych fanów miało chyba styczność tylko z tą odsłoną. Gloryfikowany niesamowicie, uważany za świetne dzieło etc etc. Osobiście jednak uważam, że "Frontier" wypada strasznie blado na tle pozostałych serii i niczym szczególnym się nie wyróżnia. Tak, spalcie mnie na stosie wielbiciele Ranki i Sheryl, ale mnie ani obie panie, ani cały "Frontier" nie zachwyciły.
Jeśli mam być szczery, Macrossem, który trafił w me gusta najbardziej jest zdecydowanie "Macross 7". Seria tak szalona i oryginalna w porównaniu z innymi odsłonami sagi, że natychmiastowo podbiła moje serce. Pierwszy raz miałem z nią styczność w grze na PS2 - "Super Robot Taisen Alpha 3". Zainteresowały mnie designy maszyn, muzyka oraz bohaterowie, toteż postanowiłem zapoznać się z tym anime.

Rok 2045. Minęło 35 lat, odkąd Linn Minmey zakończyła swym słynnym "Ai Oboete Imasu-ka?" wojnę pomiędzy ludźmi a rasą potężnych obcych zwanych "Zentradi". W galaktyce zapanował pokój i na dobre rozpoczął się proces kolonizacji kosmosu.
Historia koncentruje się na flocie "Macross 7" i jej mieszkańcach. Głównie na młodym gitarzyście i  wokaliście "FIRE BOMBER" - Nekkim Basarze - oraz pozostałych członkach tego zespołu - grającym na klawiszach Ray'u;  gitarze basowej Mylene F. Jenius; oraz perkusji Veffidas.
Koncerty "FIRE BOMBER" początkowo nie cieszą się zbytnią popularnością. Basary i pozostałych nie zraża to jednak, i grają dalej.  Popularność "FIRE BOMBER" wzrośnie niesamowicie, kiedy na flotę "Macross 7" napadnie nowy przeciwnik. Basara widząc w końcu szansę, by zrealizować swoje marzenie, siada za sterami swojej Valkyrii i rusza w sam środek wojny pomiędzy żołnierzami "Macross 7" a nowym, nieznanym przeciwnikiem, żeby... śpiewać. Tak, Basara bynajmniej nie ma zamiaru do nikogo strzelać. Jak nietrudno się domyśleć, wojsko nie jest zbytnio zadowolone z faktu, że jakiś wariat ładuje się w sam środek bitwy i utrudnia mu walkę. Z biegiem czasu okaże się jednak, że wrzaski tego "Wariata" bynajmniej nie są tak nieskuteczne, jak wojsku mogłoby się wydawać, bowiem przeciwnicy dziwnie reagują na piosenki Basary i uciekają z pola bitwy. Nie powinien dziwić zatem fakt, że Basara zostaje wkrótce okrzyknięty bohaterem, "Karaoke Ninja" który swymi piosenkami ratuje mieszkańców "City 7" przed inwazją obcych. Wraz ze wzrostem popularności naszego bohatera, wzrośnie również popularność "FIRE BOMBER". Basarze nie zależy jednak zbytnio na sławie, pierwszym miejscu na liście przebojów czy tytule bohatera. Chce on zrealizować swoje marzenie - na wzór legendarnej Linn Minmey chce on swoimi piosenkami dotrzeć do serc wszystkich istnień w galaktyce. Stąd również, w przeciwieństwie do pozostałych mieszkańców "City 7", nie jest zbytnio zadowolony z faktu, że wróg ucieka słysząc jego piosenki. Jak dalej potoczy się ta historia, czego chcą nieznani najeźdźcy i czy Basarze uda się zrealizować swoje marzenie? By się tego dowiedzieć, musicie zapoznać się z tym anime.

Fabuła nie wydaje się być jakaś wybitnie skomplikowana. Pierwsze kilka odcinków wygląda bardzo podobnie - "FIRE BOMBER" gra koncert, pojawiają się najeźdźcy, Basara leci pośpiewać w kosmosie, wrogowie uciekają, Basara wraca niezadowolony. Jak się jednak szybko okazuje, odcinki te nie są bez znaczenia i mają wpływ na dalszy ciąg historii, która wbrew pozorom dość szybko nabiera tempa i rozwija się w pełną uczuć i emocji opowieść o realizacji swoich marzeń, okraszoną spektakularnymi bitwami kosmicznymi. Choć chwilami miałem wrażenie, że twórcy idą trochę na łatwiznę, to ogółem historia nigdy nie nudziła mnie na tyle, żebym przerwał oglądanie. Swoją drogą, "M7" zdecydowanie lepiej wypada również jeśli idzie o przesłanki pokojowe niż większość Gundamów.
Sama seria parodiuje też kilka znanych zagrań z mecha anime. W niecodzienny sposób przedstawia także typowy dla Macrossa trójkąt miłosny.
Z drugiej strony uważam jednak, że historię zbytnio rozwleczono. Jakby tak z tych 49 epizodów zrobić 30, myślę, że seria wypadłaby dużo lepiej.

Postacie to naprawde mocny aspekt tej serii. Choć na pierwszy rzut oka Basara wydaje się być upartym głupkiem, który swoimi wybrykami uprzykrza tylko wojsku życie, tak szybko okazuje się, że jest on jednym z najdojrzalszych bohaterów całej sagii "Macross". On i Ray nie raz będą musieli tłumaczyć nastoletniej Mylene, dlaczego wbijanie za wszelką cenę na pierwsze miejsca list przebojów nie jest najważniejsze, czy też dlaczego strzelanie do każdego napotkanego przeciwnika niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie oznacza to jednak, że Basara pełni w tym anime funkcję "prawego i sędziwego mentora młodocianej bohaterki". Nie. Ma on bardzo zdrowe podejście do życia. Nie rozpamiętuje niesamowicie każdej porażki, do życia podchodzi z dystansem, nigdy nie stara się być nadzbyt poważny, choć potrafi zachować się bardzo dojrzale, gdy sytuacja tego wymaga. W porównaniu z takim Alto z "Frontiera" Basara wypada rewelacyjnie. Wie dobrze czego chce, nie boi się ryzykować by spełnić swe marzenia i w przeciwieństwie do naszego "pięknego chłoptasia" nie emuje. Basara można rzec to bardzo oryginalny bohater, biorąc pod uwagę lansowany w wielu nowszych mecha anime z gatunku "Real Robot" stereotyp mającego z samym sobą problemy, emującego, przystojnego nastolatka. W Basarze podoba mi się również to, że otwarcie zrywa z lansowanym w wielu anime o idolach muzycznych stereotypem cukierkowego ludzika, który zawsze grzecznie słucha swojego menedżera, zdobywa kolejne miejsca na listach przebojów i śpiewa non stop dla każdego z uśmiechem na twarzy. Basara owszem, śpiewa dla każdego i czerpie z tego radość, ale w przeciwieństwie do innych idolów nie ugania się za sławą i nie ma zamiaru robić tego, co każą mu inni - śpiewa kiedy chce, gdzie chce i dla kogo chce.
Innym  bohaterem, który spodobał mi się niemal tak bardzo jak Basara jest Gamlin Kizaki - członek oddziału "Diamond Force". Dumny, odważny i rozsądny pilot, który bardzo poważnie traktuje swój honor i zawsze gotów jest pospieszyć na pomoc potrzebującym. Brzmi jak stereotypowy heros z anime? Niby tak. Jednak Gamlin bardzo szybko zapunktował u mnie tym, że pod całą tą otoczką "rycerza w lśniącej zbroi" kryje się człowiek, który nie jest tak idealny, jak mogłoby się wydawać. Gamlin bowiem podobnie jak każdy z nas ma swoje słabe strony. Bywa zazdrosny gdy widzi, że Mylene zbliża się do Basary, przez co nie darzy piosenkarza zbytnią sympatią; podejmuje błędne czasami decyzje; bywa niezmiernie uparty. Fajny jest również fakt, że te swoje negatywne strony stara się on zwalczyć. Dzięki temu jest bardzo rzeczywistym bohaterem, którego naprawde łatwo polubić.
Prócz Gamlina i Basary mamy jeszcze wielu innych ciekawych bohaterów, jednak gdybym miał pokrótce opisać każdego z nich, tekst ten stałby się stanowczo za długi a i zepsułbym wam pewnie zabawę w samodzielne odkrywanie charakterów postaci. Wspomnę zatem tylko tyle, że niemal każdy z bohaterów kryje w sobie coś naprawde ciekawego i rozwija się w miarę trwania serii.

Oprawa audiowizualna nie jest zła, jednak chwilami dość mocno widać, że twórcy starali się oszczędzać budżet. O ile projekty postaci prezentują się świetnie, a animacja jest płynna, tak chwilami dopatrzeć się można tzw. "QUALITY" (jakość animacji spada drastycznie, proporcje bohaterów się sypią itd) czy też powtórzonych ujęć. Tych ostatnich jest mnóstwo w kilku pierwszych i ostatnich odcinkach. W jednym odcinku zebrału się ich tak dużo, że miałem wrażenie, jakbym oglądał zlepek kilku poprzednich epizodów. Bardziej wrażliwym estetycznie widzom może to zepsuć frajdę z oglądania.
Projekty maszyn w "M7" zaś, to nie ukrywam, moje ulubione projekty ze wszystkich Macrossów. Valkyrie z "siódemki" prezentują się świetnie zarówno w trybie myśliwca, jak i robota. Ciekawym pomysłem jest również fakt, że Valkyrie Basary pilotuje się przy użyciu... Gitary! VF-19 Excalibur "FIRE BOMBER" ver., którym fruwa Basara spodobał mi się do tego stopnia, że zamówiłem sobie ostatnio jego model w skali 1/144.
Muzycznie anime wypada rewelacyjnie. Powiem szczerze, że "Macross 7" ma chyba najlepszy soundtrack spośród wszystkich Macrossów. Fakt, że "Ai Oboete Imasu Ka?" z pierwszego SDF, czy "Lion" z "Frontiera" to genialne utwory. Moim osobistym zdaniem jednak wszelkie piosenki z "Siódemki" biją je na głowę. Hiciory śpiewane przez Basarę i "FIRE BOMBER" mają w sobie tyle mocy i emocji że aż chce się je śpiewać, czy też tańczyć w ich rytm. "Planet Dance", "Totsugeki Love Heart", "Remember 16", czy też "My Soul, for You" brzmią naprawde rewelacyjnie i nie przeszkadza fakt, że w całym anime usłyszymy je naprawde wiele razy. Za każdym razem bowiem brzmią równie rewelacyjnie i nie nudzą się niezależnie od tego, czy słyszymy je pierwszy, dziesiąty, czy nawet setny raz. "BOMBA!"
Jedyne co mi średnio do gustu przypadło to niektóre piosenki Mylene. O ile "My Friends" brzmi naprawde fajnie i wpada w ucho, tak "Dakedo Baby" czy "Sweet Fantasy" średnio do mnie przemawiały i głos wokalistki brzmiał w nich trochę... kiepsko.
Warty uwagi jest fakt, że w niektórych scenach dane będzie nam usłyszeć również piosenki ze starszych Macrossów, jak np. "Information High" z Plusa.
Jeśli idzie o głosy postaci, to "siódemce" nie mam na dobrą sprawę nic do zarzucenia. Idealnie oddają one charaktery każdego z bohaterów. Nie ukrywam faktu, że najbardziej spodobał mi się głos Basary,, który ma w sobie tyle mocy, że świetnie pasuje do energicznych piosenek "FIRE BOMBER".
Na dobrą sprawę jedyny głos, który średnio mi się podobał to wspomniany wyżej wokal Mylene.

Ostateczny werdykt? Moim skromnym zdaniem "Macross 7" to najoryginalniejsza część sagi. Fakt, że historia wydaje się chwilami trochę naiwna i rozwleczona. Fakt, że mamy sporo powtórzonych ujęć. Ale za to seria ta punktuje naprawde świetnymi bohaterami, między którymi zgrabnie nakreślono relacje; spektakularnymi potyczkami; rewelacyjnymi designami maszyn i bohaterów, które zdecydowanie podobają mi się bardziej, niż te z "Frontiera" (co ludzie swoją drogą w kresce F'a widzą? Brzydka i sztampowa...). Głosy postaci brzmią świetnie, a piosenki pełne są energii i wręcz zachęcają do tańca i śpiewania. Chcecie obejrzeć lekką, ale całkiem nieźle przemyślaną serię, opowiadającą o realizacji swych marzeń? Macie dość emujących nastolatków za sterami robotów? A może chcecie po prostu posłuchać rewelacyjnej muzyki i popatrzeć na spektakularne bitwy kosmiczne? Jeśli tak, to "Macross 7" jest zdecydowanie dla was.
"TO BE FIRE!!"

Typ Anime - Seria Telewizyjna
Rok produkcji -1994
Pełny Tytuł: „Macross 7”
Reżyseria: Tetsurou Amino
Muzyka: "FIRE BOMBER" (tak, zespół ten istnieje naprawde. Więcej w ciekawostkach)
Gatunek: Komedia, Real Robot, Space Opera
Liczba Odcinków: 49
Studio: Ashi Productions
Ocena Recenzenta: 7.5/10

-Wspomniałem, że za muzykę odpowiada zespół "FIRE BOMBER". Zespół ten istnieje naprawde... choć nie do końca. Aktorzy odpowiedzialni za wokal członków Fire Bomber przebierają się czasem za odpowiednie postacie i dają koncerty na żywo.
-"FIRE BOMBER" wydał najwięcej albumów muzycznych spośród wszystkich Macrossowych idoli. Również liczba piosenek wykonanych przez ten zespół bije na głowę nawet dokonania Ranki i Sheryl.
-"Macross 7" pojawił się już 3 razy w "Super Robot Taisen". Wystąpił w D, Alpha 3 i Z2. W "Z2" zastosowano bardzo ciekawy zabieg fabularny - Basara stanowi wzór dla Ranki, pomaga jej znaleźć w sobie odwagę do śpiewania. Razem z Sheryl i Ranką również przy użyciu swych piosenek pokonują ostatecznie Królową Vajra w finałowej walce z "Macross F". Wielu fanów uważa, że tak właśnie powinna wyglądać historia ukazana w "Macross FB7". Tymczasem dostaliśmy jedynie film dojący z fanów kasę, w którym ekipa z Frontiera ogląda na VHS występ FIRE BOMBER.
Screeny:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz