środa, 19 marca 2014

ARTBOOK - "Anime Best Collection - Dream Hunter Rem SP"

Wiecie, jak cudownym uczuciem jest dopaść "Świętego Graala" swojej kolekcji? Ten jeden, jedyny przedmiot (albo jeden "z tych jednych, jedynych przedmiotów"), na którym zawsze zależało wam najbardziej? Radość jest wprost nieopisana, człek aż chce skakać, śpiewać, tańczyć, po ścianach chodzić...
Takiej właśnie radości ostatnimi czasy doświadczyłem, bowiem udało mi się upolować coś tak cudownego, tak rzadkiego i tak przeze mnie pożądanego, że aż słów brak. W dodatku za naprawdę niedużą sumkę. Co dopadłem? A no artbook, poświęcony mojej ukochanej bohaterce z jednej z moich ulubionych serii. Artbook poświęcony "Dream Hunter Rem" - reweacyjnej serii OVA, która jako jedna z pierwszych wprowadziła znaczące zmiany do gatunku "Magical Girls". Bez dłuższych wprowadzeń, przedstawiam państwu "Anime Best Collection - Dream Hunter Rem SP" - niezwykle cudną książeczkę, której dzisiaj bliżej się przyjrzymy.

Nim rozpoczniemy, garść podstawowych informacji:

Tytuł: "Anime Best Collection - Dream Hunter Rem SP (Special)"
Typ Książki: Artbook
Serie, którym książka jest poświęcona: "Dream Hunter Rem" oraz "NEW Dream Hunter Rem"
Liczba stron: 65
Wydawnictwo: Tokuma
Data Wydania: 31 marca 1990 roku
Data Zakupu: 11 Marca 2014 roku
Cena: 50zł (bez wysyłki)
Sklep: Mandarake

Na jakikolwiek przedmiot powiązany z Rem polowałem już od naprawdę dłuższego czasu. Pech chciał jednak, iż bohaterka ta nie doczekała się nigdy żadnej porządnej figurki, ni wallscrolla, ni nawet przypinek oryginalnych. W związku z tym przez dłuższy czas zmuszony byłem zadowolić się wykonanymi na specjalne zamówienie przypinkami.
Pewnego dnia jednak, przeglądając, podczas rozmowy z kumplem, sklep internetowy "Mandarake" postanowiłem z ciekawości wstukać w wyszukiwarkę "Dream Hunter Rem" i zobaczyć, czy czegoś ciekawego nie znajdę.
No i znalazłem - 3 cudne książeczki, mojej ulubionej bohaterce poświęcone. W dodatku wszystkie w miarę znośnych cenach. Bez dłuższego namysłu zamówiłem sobie jedną z nich. Na tym mojego szczęścia jednak nie koniec, bowiem wspomniany kumpel zaoferował, że zamówi mi drugą książeczkę. W chwili gdy piszę ten tekst zatem, nadal czekam jeszcze na drugi artbook, który także, gdy tylko do mnie dotrze, z chęcią wam zrecenzuję.
Książeczka bez większych problemów dotarła do Poznania w tydzień. I tu już niestety zaczął się mały cyrk, bowiem jak się okazało, na paczce podobno brakowało numeru mieszkania (lol nie, jest nadrukowany jak trzeba, więc nie wiem o co cho), przez co listonosz nie wiedział gdzie to dostarczyć trzeba i podrzucił mi jedynie awizo... którego także bym nie dostał, gdyby nie fakt, że akurat wychodziłem do sklepu i natknąłem się na "Pana Postmana" w korytarzu. Poczto Polska, cóż czynisz?
Książeczkę oczywiście chciałem odebrać od razu, pan listonosz powstrzymał mnie jednak mówiąc, że możliwe to będzie dopiero po godzinie 19tej. Udałem się zatem na zajęcia i dopiero po nich podreptałem na pocztę, by odebrać swoją paczuchę.
Gdy dotarłem do domu i rozpakowałem książeczkę, siedziałem, przez dobre półtorej godziny, dokładnie przeglądając każdą ze stron i podziwiając wszelkie możliwe ilustracje. Miłym zaskoczeniem był dla mnie swoją drogą fakt, że książeczka zawiera nie tylko typowe dla artbooków ilustracje... ale także minimangę, listy od fanów, fanowskie rysunki, opowiadanie i dużo więcej... Ale po kolei...

Muzyka musi być, a jak.


 Okładka

Podobnie jak artbook z "Lord of Lords Ryu Knight", książeczka oprawiona jest miękką okładką, na którą nałożona jest kolorowa obwoluta

Tak książeczka wygląda bez obwoluty

Krótka notka od wydawców. Niestety, mój japoński nie jest dostatecznie dobry, bym mógł zrozumieć jej treść.
Jedna z ilustracji na wewnętrznej stronie obwoluty przedstawia Rem w jej formie "Magical Girl"

Druga zaś w normalnej

Strony kolorowe

Strona tytułowa
Reimu - przodkini Rem z trzeciego epizodu


Pierwszy rozdział książeczki poświęcony jest kolorowym ilustracjom

Rem jako reżyser na planie filmowym

Podczas wizyty w restauracji


Niewiele wiem szczerze powiedziawszy o tej bohaterce, bowiem pojawia się ona tylko i wyłącznie w nieprzetłumaczonych do tej pory Audio Dramach, wydanych tylko w Japonii.

Jeden z kilku gościnnych występów mojego telefonu... czymś musiałem strony podczas fotografowania przytrzymywać



Bohaterowie serii jako postacie z "Alicji w Krainie Czarów"

"Łowczyni Snów Rem" w poszukiwaniu "Kamienia Snów". Zaobserwować możemy piękny Engrish.

Beta jako "Indiana Jones"

Jeden z wielu krótkich komiksów, pojawiających się na kartach książeczki. Niestety, nie udało się go uchwycić w lepszej jakości. Musiałbym rozerwać książeczkę na czynniki pierwsze, co nieszczególnie mi się widzi.

Wspomnieć trzeba, iż Rem, jak każda szanująca się mangowa pannica, jest niezwykle wyczulona na punkcie swojej wagi


Urodzonym Wojskowym Rem raczej nie jest...


Rem oczywiście zawsze dba o swój wygląd

Więcej cudnego Engrishu 

Trzy ilustracje przedstawiające kolejne klatki animacji "wywrotki" naszej bohaterki, z pierwszego epizodu.




Fragment okładki płyty z Soundtrackiem z serii.


Rem na przystanku wersja I

I wersja II




Ilustracja przedstawiająca jedną z finałowych scen pierwszego epizodu - starcie Rem z ogromnym smokiem


Drugi rozdział książeczki poświęcony jest streszczeniu całej serii OVA. Znajdziemy w nim zarówno kadry z poszczególnych epizodów, jak i krótki opis fabuły każdego z nich.




Wspomniany wcześniej smok

Mini scenka Yuri z pierwszego epizodu, w której to Rem dodaje otuchy dziewczynie, którą uratowała, zapewniając ją, iż jest tak piękna że z pewnością szybko znajdzie sobie chłopaka

Rem vs Doktor Shinigami

Jedna ze scen, z drugiej części pierwszego epizodu - Rem przytwierdzona została przez Dr. Shinigami do kamiennego łoża, a nad nią powieszone zostało zabójcze wahadło, które powoli schodziło coraz niżej

Rem w przebraniu stereotypowej mangowej uczennicy - scena z drugiego epizodu.


Rem podczas rozmowy ze swą koleżanką - Yoko - podczas której dowiadujemy się co przytrafiło się siostrze Yoko.


Mała Rem wraz z mamą

Enkou, Yoko i Inspektor Sakaki - scena z finału drugiego epizodu

Przodkini Rem - Reimu - z trzeciego epizodu

Jedna z moich ulubionych scen z 3 epizodu - Rem wychodzi z samochodu i biadoli, jak to paskudny deszcz popsuł jej fryzurę, którą tak długo układała


Czarodziejski flet, który Rem otrzymała od "babuni" z wioski Yumegakusi, uratował naszej bohaterce życie, podczas starcia z Bezgłowym Jeźdźcem Tomomorim

Upiór Tomomori w swej najpotężniejszej formie.


Tomomori ze swą ukochaną Reimu

Trzeci rozdział książeczki poświęcony jest fanowskiej twórczości. Znajdziemy w nim rysunki wykonane przez fanów serii oraz ich listy.

Ilustracji w tej części jest multum, toteż wybrałem jedynie te, które najbardziej mi się spodobały

Rysunek po prawej wykonany jest dość ciekawą techniką. Wygląda tak, jakby został "wyszyty" na chusteczce, lub też złożony z pixeli. Artysta musiał się naprawdę nieźle napracować.


Rem w kimono, z wachlarzykiem z wizerunkiem Enkou

Chyba moja ulubiona spośród fanowskich ilustracji - Rem z króliczymi uszami i w pięknej sukience






Kolejny rozdział poświęcony jest krótkiej historii o... właśnie nie mam pewności, szczerze powiedziawszy.  Bohaterka przypomina nieco Rem, więc może jest to "prototyp" serii. Mam również podejrzenia, że być może jest to historia matki Rem, która podobnie jak córka, była Łowczynią Snów. Niestety, mój japoński nie jest na tyle dobry, by jednoznacznie ustalić która wersja jest prawdziwa...







Random Hitler is random











Strony Czarno-białe

Kolejna część książeczki to minimanga, opowiadająca krótką historyjkę z życia Rem. Jak się okazuje, nasza bohaterka trenując swe umiejętności strzelnicze doprowadza sąsiadów do szewskiej pasji, bowiem kule przelatujące przez ściany o mało co nie przerabiają ich na ser szwajcarski, a co więcej, każdy wystrzał powoduje niezły hałas...
W związku z tym, niemal wszyscy sąsiedzi się wyprowadzają. Rem zaś postanawia znaleźć sobie inne miejsce do ćwiczeń, gdzie nikomu na nerwy działać nie będzie. I tu z pomocą przychodzi Enkou, tworząc specjalny "Sen Treningowy" w którym nasza bohaterka może ćwiczyć swoje umiejętności. I tu jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem, bowiem mnich nie jest w stanie oprzeć się chwilami wdziękom bohaterki, przez co rozprasza się i generuje różnorakie dziwactwa, z którymi Rem nieszczególnie chce walczyć...
















Kolejny rozdział to fragmenty manuskryptów oraz streszczenia Audio Dram, które nigdy nie zostały wydane poza Japonią. Okraszone są one dodatkowo niewielkimi szkicami przedstawiającymi ważniejsze postacie i wydarzenia. Jest tu również kilka rysunków poglądowych, w dodatku całkiem interesujących, jak np. Rem odziana w "Powered Armor" rodem z "Bubblegum Crisis" lub też "MegaMana".













We /m/ now


Kolejna część książeczki poświęcona jest krótkiemu opowiadaniu. Jeśli moja średniawa japońszczyzna się nie myli, to opowiada ono o swoistym "Cyrku Snów" i o jegomościu, który tenże cyrk, oraz Rem w snach swych zobaczył.









Ostatnia część książeczki to kolejna porcja listów od fanów. Okraszone jest to wszystko ilustracjami - zarówno oryginalnymi jak i fanowskimi - i zabawnymi minikomiksami, bazowanymi na prawdziwych listach od fanów. Oprócz tego znajdziemy tu też garść informacji od twórców na temat samej serii.



W pierwszym komiksie dowiadujemy się o dość ciekawej teorii na temat tego, kto jest "Tatą" Bety.








W drugim komiksie, niczego nie spodziewający się Inspektor Sakaki wpada z ważną sprawą do Rem, tylko po to, by nakryć naszą bohaterkę na tym, jak w wybitnie gorący dzień postanawia ona nieco się ochłodzić.




W trzecim komiksie Rem zostaje przyrównana do stworzonej przez Wujka Nagaia bohaterki - Fandory - która również ściśle powiązana jest ze światem snów.




Czwartego komiksu niestety nie zrozumiałem...

Na samym końcu książeczki umieszczony jest spis treści, kontakt z wydawnictwem i inne, podstawowe informacje


Podsumowanie


Z zakupu jestem oczywiście niezmiernie zadowolony. Książeczka zdecydowanie warta była tej stówki, która na nią poszła. Zawiera bowiem nie tylko sztandarowy zestaw "Ilustracje + Kadry" ale również wywiady, listy od fanów, rysunki poglądowe, opowiadanie i wiele innych smaczków.
Polecam zdecydowanie, choć dopaść ten artbook może być niezwykle ciężko, bowiem jest to swoisty "Biały Kruk" - oznacza to mniej więcej tyle, że o ile niegdyś był on bardzo łatwo dostępny, tak dzisiaj wykopanie go gdziekolwiek graniczy z cudem.

12 komentarzy:

  1. Gratuluję zakupu. <3 Ja ostatnio coś się opuściłam i nigdy nie mam finansów, by zaopatrzyć się w nowe artbooki i w najbliższych miesiącach raczej żadnych zmian w tej kwestii nie będzie.
    Sam artbook prezentuje się naprawdę ładnie, fajnie, że zrobiłeś aż tyle zdjęć. <3 Cena też bardzo przyzwoita. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ostatnio cienko przędę, bo mieszkanko + Noel + Pyrkon a teraz jeszcze na PS3 odkładam. Artbook udało mi się rzutem szczęścia (czy jak to tam się mówi) dorwać, bo akurat resztki piniondzów miałem wolnych.
      Zdjęć zrobiłem dużo bo raz, że książeczka fajna (i tak wszystkiego co w niej jest nie udało się uchwycić) a dwa, że ekipa z /m/ bardzo chciała też zobaczyć jak to wygląda. Jutro prawdopodobnie w którymś z tematów zapostuję co ciekawsze ilustracje.
      Doczekać się już nie mogę, kiedy drugi w swoje ręce dostanę

      Usuń
  2. Thanks for sharing you're a bro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No problem.
      It's a pleasant surprise to see a comment in english here.

      Usuń
  3. Raczej o anime nie będę się wypowiadać, bo na drugim odcinku utknęłam, ale książeczka wydaje się solidna. Zawiera wszystko to co powinna i z czego fan powinien być ucieszony. Wnioskując po Twojej radości, to chyba zdała egzamin. :3
    Najbardziej podobają mi się prace kolorowane markerami (?), mają bardzo fajny charakter. I lol 'fryzura'. Taaa...
    Szkoda tylko, że niektóre zdjęcia są poruszone, co powoduje mały oczokrwaw. QwQ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rem to mocne lata 80te, więc może stąd kwestia zacięcia? Jak kiedyś się przemożesz to polecam obejrzeć dalej, łącznie z dalszym ciągiem "NEW Dream Hunter Rem".
      A książka zdała egzamin zdecydowanie. Zwłaszcza że zaskoczyła mnie właśnie tą mnogością smaczków różnorakich.
      Sam nie wiem właśnie do końca, jaką techniką ilustracje te zostały wykonane (podejrzewam iż tusz) ale podobają mi się niezwykle ze względu na to, że są tak bardzo charakterystyczne dla starej szkoły rysunku.
      Co do poruszonych zdjęć zaś - na małym ekranie aparatu nie było widać, iż są lekko rozmyte, stąd też umknęło to mojej uwadze niestety. Stety niestety, mój sprzęcik do fotografowania najwyższej klasy nie jest.

      Usuń
    2. Hm, choć jak tak się dokładniej przyjrzeć, to faktura faktycznie do markerów zbliżona... od kiedy Copici były dostępne?

      Usuń
    3. W sumie to rok powstania anime bardzo mi jakoś nie ogląda, bo starsze rzeczy jako dziecko widziałam. Po prostu nie czuję klimatu. Oczekiwałam fabuły a nie znalazłam odcinka z pr0nsem. ;_;
      Szkoda, że te książki nie są wydawane po angielsku, przyjemność z oglądania byłaby o wiele większa...
      Copici miały ostatnio swoje 25-lecie, więc zgaduje, że to początek lat 90?Mogły to być też inne markery, bo te smugi nie pasują mi do końca do tusza...

      Usuń
  4. Nie jest dostatecznie dobry?! Ja w ogóle nie potrafię japońskiego... Podziwiam takie osoby, jak Ty. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fatalny może nie jest, ale mógłby być zdecydowanie lepszy ^^. Dziękuję uprzejmie.

      Usuń
  5. Piękne te arty *u*
    Najbardziej mi się spodobało starcie Rem ze smokiem, zachwycam się :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam spore nadzieje, że w drugiej książeczce, którą mi Rancalus zamówił, będzie jeszcze więcej ilustracji w takiej stylistyce. Harde lata 80te to coś co kocham niezwykle

      Usuń