piątek, 25 października 2013

Uroczej "Łowczyni Snów" przygód ciąg dalszy! - "NEW Dream Hunter Rem" (1990)

*Recenzję pierwszej części sagi, mojego autorstwa, można znaleźć tutaj
---> http://jfan.pl/newsy/recenzja-dream-hunter-rem-zwycieska-praca-w-konkursie-konwentu-b-a-k-a/ *

Pamiętacie Ayanokouji Rem? Piękną i odważną dziewczynę, która jako potomkini legendarnego plemienia "Strażników Snów" trudniła się wypędzaniem ze snów ludzi okrutnych istot zwanych "Sennymi Demonami"? Jeśli tak, to z pewnością ucieszy was fakt, że powstała kontynuacja przygód tej bohaterki - wydana w roku 1990 dwuodcinkowa OVA zatytułowana "NEW Dream Hunter Rem".


Wszystko zaczyna się od tajemniczej, nieco niepokojącej sceny, w której zamaskowana kobieta, niczym zła królowa z "Królewny Śnieżki" wypytuje swe czarodziejskie zwierciadło o to, "Któż jest najpiękniejszy w marzeń świecie?". Jak nietrudno się domyślić, lustro chwali swą królową, jednak uświadamia jej, że istnieje dziewczę dużo bardziej od niej urodziwe. I zgadnijcie, któż tą piękną dziewoją jest? Nikt inny, jak tylko nasza bohaterka - Rem. Rozwścieczona wiedźma postanawia oczywiście zgładzić piękną egzorcystkę. W końcu nie może pozowolić, by na świecie był ktoś piękniejszy od niej.
Tymczasem, w pewnym szpitalu, leży mała dziewczynka, która ma sparaliżowane nogi po pewnym wypadku samochodowym. Od czasu do czasu odwiedza ją jej niezwykle zapracowana mama. Za każdym razem, gdy przychodzi w odwiedziny, jest świadkiem, jak jej córka rozmawia ze swoimi lalkami. Stwierdza zatem w końcu, że dziewczynka powinna dorosnąć i postanawia zabrać jej zabawki. Małej udaje się jednak uprosić mamę, by pozwoliła jej zachować je aż do czasu, gdy wydobrzeje.
Pewnego dnia jednak, małą pacjentkę odwiedza dość nietypowy gość - mianowicie Rem we własnej osobie. W trakcie ich rozmowy dowiadujemy się, iż mała, podobnie jak Rem, posiada zdolność wchodzenia do snów innych ludzi i to właśnie tam, ona i "Łowczyni Snów" spotkały się po raz pierwszy. Także wtedy Rem obiecała jej, że odwiedzi ją w szpitalu.
Po krótkiej rozmowie, w której Rem stara się dodać małej otuchy, nasza bohaterka wręcza jej również ciasto (a raczej to, co z niego zostało, bowiem Alfa i Beta "poczęstowali" się nim po drodze), po czym wraca do domu.
Tam dokonuje ona strasznego odkrycia! Otóż, jak się okazuje... PRZYBRAŁA NIEZNACZNIE NA WADZE (oh, the horror...). Postanawia zatem przejść na dietę (jakby jeszcze miała po co...) i idzie spać głodna, co w rezultacie sprawia, że śni o tym, jak to bardzo chce się jej jeść. Podczas gdy idzie przez las i biadoli napotyka niepozorną babunię, która wręcza jej "śliczne jabłuszko". Nasza bohaterka najwyraźniej nie czytała nigdy "Królewny Śnieżki" (albo żołądek przejął kontrolę nad jej rozumkiem) i postanawia skosztować owocu. Wiadomo jak się to kończy, prawda? Rem zapada w śpiączkę i zostaje uwięziona przez podłą wiedźmę. Co gorsza, podejrzane jabłko jakimś cudem przenika do świata realnego.
Na szczęście, wierni pomagierzy naszej bohaterki - kot Alfa i pies Beta - szybko wzywają na pomoc Inspektora Sakaki, który zabiera ze sobą swych przyjaciół - mnicha Enkou i naukowca Kido - i razem ruszają na odsiecz. Jak się potem okaże, z pomocą naszej bohaterce pospieszy jeszcze jedna osoba a wraz z nią oddział dość... nietypowych wojowników.

"NEW Dream Hunter Rem" składa się z dwóch epizodów, z których każdy opowiada inną historię. Pierwszy, jak z opisu wynika, skupia się na wątku dziewczynki cierpiącej na paraliż nóg, a dodatkowo garściami czerpie z bajki o "Królewnie Śnieżce" przedstawiając nieco (właściwie, to bardzo) odmienną wersję tej historii. Pokazuje również w dość ciekawy sposób, jak poważnym i trudnym chwilami procesem jest dla dziecka dorastanie.
Drugi epizod zaś silnie bazuje na legendach i wierzeniach chrześcijańskich oraz na opowieści o Dr. Frankenstein i stworzonej przez niego istocie. Rem zostaje zaproszona do zamku Freuda znajdującego się w Europie, ponieważ jej niezwykła zdolność jest potrzebna jego właścicielowi do pewnego eksperymentu. Stworzył on bowiem androida, który do złudzenia przypomina człowieka. By jednak sprawdzić, czy rzeczywiście jest on człowiekiem idealnym, naukowiec chce przekonać się, czy jego twór potrafi śnić. I tutaj właśnie niezwykle pomocna okaże się umiejętność naszej bohaterki.
W późniejszej części tego odcinka, w wyniku niesamowitego splotu wydarzeń, Rem przyjdzie również ponownie zmierzyć się ze swoim arcywrogiem...

Muszę przyznać, że ponownie bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, jak zgrabnie poprowadzono w tym anime historię. Wszystko dzieje się w odpowiednim tempie, wydarzenia następują po sobie w logicznym porządku, a fabuła jest spójna i brak w niej luk. Odpowiednio zbalansowano również dawkę akcji i informacji, dzięki czemu żadna scena nie jest zbyt przegadana a i na niedobór efektownych pojedynków z Sennymi Demonami nie można narzekać.

Jedyne, co mi się szczerze mówiąc trochę nie podobało, to fakt, że zniknęły edukacyjne epizody. Dostaliśmy co prawda dzięki temu więcej czasu na główną historię w odcinkach ukazaną, jednak "Studium Pięknego Snu" miało w sobie niezwykły urok, który sprawił że naprawdę tę mini-serię polubiłem i trochę szkoda mi było, że nie mogłem jej tu ponownie uświadczyć.

Postacie są tu ukazane jeszcze ciekawiej, niż w poprzedniej serii. Ba, trio Sakaki, Enko i Kido grają tym razem nawet większą rolę, bowiem podczas gdy Rem pogrążona jest w śpiączce, to właśnie oni przejmują inicjatywę i starają się w jakiś sposób ją uratować.
Również Senne Demony, z którymi Rem przyjdzie się zmierzyć tym razem, są dużo bardziej przebiegłe i okrutne niż te z pierwszej serii. Nie cofną się przed niczym, by zrealizować swe diaboliczne plany i naszej bohaterce wcale nie będzie tak łatwo je pokonać. Ba, chwilami znajdzie się ona w takiej sytuacji, że nawet jej specjalna moc na nic się nie zda.
Bardzo podobała mi się również mała Mina (dziewczynka z paraliżem nóg). Całkiem zgrabnie zarysowano jej charakter i w przekonujący sposób przedstawiono jej rozwój.
Niezwykle do gustu przypadł mi również wątek przyjaźni pomiędzy małą, niewidomą dziewczynką a stworem dr. Frankenstein'a, który można zaobserwować w drugim epizodzie. Żałuję tylko, że był on tak krótki i nie rozwinięto go nieco bardziej.

Oprawa audiowizualna zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Projekty postaci dopieszczono, dzięki czemu wyglądają jeszcze ładniej, niż w pierwszej serii. Podobnie potraktowano również tła, które nabrały jeszcze więcej barw i detali. Ponownie największe brawa należą się za świat marzeń sennych. Niezwykle podobał mi się zwłaszcza cybernetyczny sen, który możemy zaobserwować w drugim odcinku. Wykonany na modłę starych grafik komputerowych - kolorowe piksele i proste bryły, które razem mają imitować różnorakie obiekty, takie jak drzewa, ptaki, góry itd.
Animacja jest niezwykle płynna. Bohaterowie poruszają się bardzo naturalnie, nawet podczas wykonywania bardziej skomplikowanych ruchów oraz - co miłe - bardzo rzadko zaobserwować można tzw. "QUALITY" (spadek jakości animacji). Przejścia kamery również poprawiono względem oryginału, tak więc nie ma na co narzekać - istna uczta dla oczu. Zwłaszcza pojedynki zanimowane są spektakularnie i ich choreografia jest naprawdę niesamowita.
Jak zaś sprawa ma się z muzyką? Rewelacyjnie. Utwory, które przyjdzie nam usłyszeć w "NEW Dream Hunter Rem" na krok nie odstępują tym z pierwowzoru. Nadal brzmią świetnie, szybko wpadają w ucho i idealnie podkreślają nastrój wydarzeń, które akurat dzieją się na ekranie. Koniecznie muszę gdzieś dorwać płytę z soundtrackiem z tej serii...
Genialnie wypadają również głosy postaci. Aktorzy ponownie spisali się na medal i z przekonaniem oddali charakter każdego z bohaterów. Każdy brzmi tak, jak brzmieć powinien. Rem nadal ma uroczy głos, jednak potrafi pokazać pazur, gdy wymaga tego sytuacja; Inspektor Sakaki nadal brzmi jak świetnie zbalansowany miks stróża prawa i nieco rozkojarzonego żartownisia; czarne charaktery zaś popisać się mogą nie tylko świetnym diabolicznym śmiechem, ale również przekonującym, odpowiednio stonowanym głosem idealnie pasującym do psychopatów.

"NEW Dream Hunter Rem" mnie nie rozczarowało. Jest to moim skromnym zdaniem jedna z najbardziej udanych kontynuacji. Bowiem nie dość, że idealnie oddaje klimat oryginalnej serii, to jeszcze dorzuca doń kilka ciekawych nowości. Obie przedstawione historie są spójne i interesujące; bohaterowie to dalej Ci sami ludzie, których pokochałem w pierwszej serii; oprawa audiowizualna zaś prezentuje się prześlicznie i powiem szczerze, że dorównuje (a kto wie, czy i ich nie przewyższa) wielu dzisiejszym hitowym produkcjom. Jak wspominałem, jedyne co mi się nie podobało, to brak "Studium Pięknego Snu".
Polecam gorąco, zwłaszcza, że napisy do tego anime (zarówno po polsku, jak i po angielsku) już wkrótce będą dostępne w sieci. Nie przegapcie okazji, by zapoznać się z tą naprawdę niedocenianą perełką!

Typ Anime - OVA
Rok produkcji - 1990
Pełny Tytuł: „NEW Dream Hunter Rem” ("NOWA Łowczyni Snów Rem")
 Reżyseria: Okuda Seiji
Scenariusz: Okuda Seiji, Murata Ryouichi
Muzyka: Nagaoka Seikou
Gatunek: Fantasy, Horror, Komedia
Liczba Odcinków: 2
Studio: Sai Enterprise, Zain
Ocena Recenzenta: 8/10

-Jak wspomniałem, anime doczeka się wkrótce (W KOŃCU) napisów w dwóch językach. Podobnie zresztą, jak oryginalna seria z 1985 roku. Za polską wersję językową odpowiadam ja, za angielską zaś grupa [OnDeed].

-Rem jest postacią niezwykle lubianą na /m/, nawet pomimo faktu, że z wielkimi robotami, poza kilkoma nawiązaniami, niewiele ma wspólnego.

-Rem wystąpi niedługo w crossoverze na PS Vita - "Super Heroine Chronicle". Będzie to gra w stylu "Super Robot Taisen", jednak z pięknymi dziewczętami, miast robotów (coś jak "Queen's Gate: Spiral Chaos"). Oprócz Rem wystąpią tam również bohaterki "Higurashi no Naku Koro ni", "Symphogear", czy też "Infinite Stratos".

Screeny:








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz