niedziela, 6 października 2013

Zagraj to jeszcze raz, Basara! - "Macross 7: Encore"(1995) i "Macross 7: Plus" (1995)

Jakiś czas temu recenzowałem tu swoją ulubioną część sagi "Macross" - "Macross 7" opowiadającą o Nekkim Basarze - gitarzyście i wokaliście zespołu "Fire Bomber" - który wbrew wszelkim przeciwnościom losu, za wszelką cenę chciał spełnić swoje największe marzenie, którym było to, by jego piosenki dotarły do serc wszelkich istnień w galaktyce. 
Jak się okazuje, seria TV nie pokazała nam wszystkich przygód Basary i jego zespołu (ach, te cudowne cięcia kosztów~). Z początkowo planowanych 52 odcinków bowiem ostatecznie wyemitowano "tylko" 49. Pozostałe trzy nieznane przygody "Fire Bomber" zostały potem wydane jako OVA zatytułowana "Macross 7: Encore". I to właśnie tym odcinkom będzie poświęcona dzisiejsza recenzja. W ramach bonusu przybliżę wam także króciutki, dosłownie 2-minutowy odcinek specjalny, przedstawiający nam jak wygląda poranek uroczej Mylene F. Jenius - wokalistki "Fire Bomber".

Jak wspomniałem, "Macross 7: Encore" składa się z trzech odcinków oryginalnej serii, które nigdy nie zostały wyemitowane w telewizji. Są to 3 oddzielne historie, których akcja dzieje się zanim jeszcze Basara swym śpiewem powstrzymał rasę niebezpiecznych Protodeviln. Pierwszy odcinek przybliża nam historię powstania zespołu "Fire Bomber". Dowiadujemy się w nim jak doszło do spotkania Basary i Ray'a, jak zrodziła się idea założenia zespołu i w jaki sposób pozyskiwano do niego kolejnych członków. Powiem szczerze, że jest to chyba jeden z najciekawszych odcinków całego "Macross 7" bowiem daje nam szansę dokładniejszego poznania głównych bohaterów. Stąd niezwykle dziwi mnie, dlaczegóż nie został on wyemitowany w telewizji (np. miast wspomnianego w recenzji podstawowej serii  feralnego odcinka "zlepionego" z powtórzonych ujęć z poprzednich epizodów).
Drugi epizod koncentruje się z kolei bardziej na Mirii - mamie Mylene. Jest ona chora i obawia się, iż niedługo umrze, stąd postanawia spełnić swój najważniejszy matczyny obowiązek i ma zamiar... zeswatać Mylene z Basarą. Jak nietrudno się domyślić, młoda wokalistka niezbyt jest zadowolona z tego, że mama miesza się w jej sprawy sercowe (tym bardziej, że wcześniej chciała ją zeswatać z Gamlinem. Skąd nagle taka zmiana?!).
Trzeci epizod zaś opowiada historię starcia kolonii "Macross 7" z buntowniczym oddziałem Meltrandi, które chyba przespały finałowe wydarzenia z oryginalnego "Macrossa" i nie wiedzą, że wojna została zakończona lata temu, dzięki Lynn Minmey i jej "Ai Oboete Imasu ka?"
Załoga "Macross 7" początkowo chce rozwiązać konflikt pokojowo, jednak gdy to się nie udaje, przedstawiciele innych kolonii kosmicznych nakazują flocie 7 zastosować rozwiązanie siłowe. Jak nietrudno się domyślić jednak, Basara po raz kolejny wkroczy do akcji i swymi piosenkami ostudzi bojowe zapędy żeńskich wojowniczek. Jest to moim skromnym zdaniem jeden z najśmieszniejszych epizodów całej serii, bowiem rewelacyjnie parodiuje główny wątek oryginalnego "Macrossa" a zakończenie jest po prostu tak komiczne, że zdradzenie go tutaj byłoby po prostu grzechem, stąd pozostawiam je do obadania we własnym zakresie.

Króciutki epizod o Mylene zaś zwie się "Macross 7: Plus". Ukazana jest w nim prosta historyjka - nasza panienka wraca zmachana po całonocnej próbie zespołu, ledwo żywa odbiera wiadomości wideo od mamy, po czym po prostu zasypia. Następnego ranka bierze kąpiel, je śniadanie i ogląda telewizję. Nic nadzwyczajnego w tym epizodzie raczej nie ma. Ot, taki smaczek dla fanów.

"Macross 7: Encore" pod względem oprawy audiowizualnej wypada zdecydowanie lepiej, niż podstawowa seria TV. Obraz jest czystszy, animacja bardziej płynna oraz co miłe, nie pojawia się już aż tyle powtórzonych ujęć.
Muzyka również brzmi świetnie. "Fire Bomber" nadal gra same hity, których słucha się z nieskrywaną wprost przyjemnością.
Głosy postaci nadal brzmią dobrze i przekonująco. Tak więc zdecydowanie nie ma na co tutaj narzekać.
W przypadku "Macross 7 Plus" jest już troszkę gorzej, jednak z drugiej strony nie ma co spodziewać się zbyt wiele po krótkim dodatku. Przeważają proste tła i oszczędne w animację ujęcia. Muzyka jest raczej nieobecna. Dopiero pod koniec można jej trochę usłyszeć.

Cóż można ogólnie rzec. "Macross 7: Encore" zdecydowanie warto obejrzeć. Nie ma co się jednak łudzić - zdecydowanie jest to produkcja dla tych, którzy mieli styczność z oryginalną serią. Ci, którzy oryginału bowiem nie oglądali, raczej nie zrozumieją o co właściwie w tym wszystkim chodzi. Podobnie sprawa wygląda w przypadku "Macross 7: Plus" - również ten epizod jest smaczkiem tylko i wyłącznie dla fanów.
Krótko mówiąc - jeżeli tak jak ja, widzieliście i pokochaliście "Macross 7" to zarówno "Encore" jak i "Plus" będą dla was nie lada gratką. Dadzą wam bowiem okazję by ponownie zobaczyć się ze swoimi ulubionymi bohaterami, poznać ich nieznane dotąd przygody i posłuchać rewelacyjnej muzyki. Jeśli jednak oryginalnej serii nie oglądaliście, to obie te serie możecie sobie spokojnie darować.

Typ Anime - OVA
Rok produkcji - 1995
Pełny Tytuł: „Macross 7:Encore”+"Macross 7: Plus"
 Reżyseria: Tetsuro Amino
Muzyka: Fire Bomber
Gatunek: Real Robot, Komedia, Space Opera
Liczba Odcinków: 3 + 1
Studio: Ashi Productions
Ocena Recenzenta: 8/10 + 5/10

Screeny:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz